Wyjezdzamy z Czarnogory. Tym razem nie objezdzamy juz Boki Kotorskiej, tylko na skroty promem. Bardzo przyjemnie i szybko. Przejezdzamy przez Herceg Novi rezygnujac z zobaczenia Starego Miasta bo chcemy jeszcze dzis zobaczyc Dubrownik.
Dubrownik to poczatkowo rozczarowanie. Oczywiscie piekne miasto, niesamowite mury obronne i... tlumy turystow. Na poczatek baaardzo duzy problem z zaparkowaniem. Znajdujemy miejsce dosc daleko od Starego Miasta. Przedzieramy sie przez tlumy i w koncu po obejrzeniu czesci miasta rezygnujemy.
Znajdujemy nocleg na bardzo przyjemnym campingu w miejscowosci Orasac (11 km na polnoc od Dubrownika). Okolo 300 metrow od campingu jest urocza mala, kamienista plaza. Relaksujemy sie, a wieczorem postanawiamy wrocic do Dubrownika.
Kolejne podejscie to jeszcze trudniejsza walka ze znalezieniem miejsca do zaparkowania. Po dosc dlugim czasie udaje nam sie jednak znalezc miejsc w poblizu murow obronnych. Turystow wciaz sporo, ale wieczorem jest chlodniej wiec troche przyjemniej.
Wracamy na camping planujac na nastepny dzien plazowanie i powrot do domu, ale... okazuje sie ze mamy drobny problem z samochodem....